Podróż ludu z nudów do wolności trwa Mosty niekończącej się długości Patrz - ślady złości, zażyłości i wahania Mania łapania człowieczego zachowania Jak inwazja wroga, wystarczy spojrzeć z okna Cały świat to loch, a kosmos to wyrocznia Której wyrokom nie sprostam choćbym chciał Czasami czuję jakbym był tu sam... Nie jest tak źle, choć mam wszystkiego potąd Owinięty tą obsesją jak pieprzony motyl w kokon Sam nie wiem po co Ale luz, spoko dam radę Luz dam radę, ale tylko z Tobą I te ich wyszukane rady, niech se wsadzą Ciągłe nakazy i zasady Gdzie jest mój azyl? Hałas drażni, wszyscy niby braćmi są Czuję się jakbym był sam... Tylko ja, mówię Ci! Nie! Mówię Ci, mówię Ci Mówię Ci Aaaahhh! nie, nie! Mówię Ci Jestem sam, cały czas Zostaw mnie! Sam... Cały czas, na okrągło Dwadzieścia cztery godziny Nie mogę tego znieść Mówię Ci