Nie wytrwam tu minuty dłużej, chce wyjechać stąd Bagaż doświadczeń także odstawiam mój plecak w kąt Nie wytrwam tu minuty dłużej, odważne słowa w sumie Jak na wersy rozpoczynające numer Dlatego wyczekuj mej śmierci, nie wiadomo co się stanie jutro Przeze mnie wylewasz tyle łez dziś, że wtedy powiesz mówi trudno się Nie wrócę do tamtych miejsc, teraz mówię wszystkim kurwom "nie" Chcę odkrywać nieznane więc słuchaj kochanie lecimy na urlop gdzieś I nie jestem ideałеm, ale to dla Ciebie idę stalе dalej Nie zostawiaj mnie drugi raz bo chyba to widzisz w jakim jestem stanie I nie umawiam się z cipą, łatwiejszą do zrobienia niż Vifon Jak magnes na nie działałem, nawet wtedy kiedy było o mnie cicho Ogarniam się na słońce z motyką nie biegnę Chociaż z Tobą słońce to nawet donikąd we mgle Jesteś moją muzą a żyję muzyką codziennie Spójrz na mnie i powiedz, że marna ta przyszłość beze mnie jest Jesteś moim ósmym cudem a ja Twoim ósmym grzechem Padam na kolana jak Kolos Rodyjski Ale kiedy będzie już po wszystkim to Wyjmę obrączki klęcząc przed Tobą z uśmiechem Jesteś moim ósmym cudem a ja Twoim ósmym grzechem Padam na kolana jak Kolos Rodyjski Ale kiedy będzie już po wszystkim to Wyjmę obrączki klęcząc przed Tobą z uśmiechem Kropla deszczu bijąca o parapet Twoja łza kapiąca na blat Ciągle myślę jak zarobić papier, już nie widzisz chłopca sprzed lat Dobrze wiesz jakie mam plany i za co bym zabił a raczej za kogo Ludzie znają nasze logo, Ty boisz się, że przez to tracę świadomość I powiedz mi mała po co mi ten hajs, Jeżeli nie mam tu z kim go wydawać I powiedz mi tylko po co mi czas, Jeżeli sam siedzę znowu w czterech ścianach Dosyć mam syzyfowych prac, ale dla Ciebie się staram kochana I kolejny raz piszę smutny rap, pytają czy wesołe wersy mam w planach Pisałem zwroty by przestać za zwroty grać Wiem jak to jest gdy już z początku dosyć masz Zażenowani stoją wszyscy, kiedy z uśmiechem walę z colą whisky Jestem w oku solą ich bliskich, padam na kolana jak Kolos Rodyjski Klękam jakbym był "?" kiedyś przed Tobą we Włoszech gdzieś Jestem jak Twister piętę Achillesową mam w głowie wiesz I daje słowo, że nad wyraz cenię szczęście, Więc będę z Tobą i nigdy więcej bez Ciebie nie chce Jesteś moim ósmym cudem a ja Twoim ósmym grzechem Padam na kolana jak Kolos Rodyjski Ale kiedy będzie już po wszystkim to Wyjmę obrączki klęcząc przed Tobą z uśmiechem Jesteś moim ósmym cudem a ja Twoim ósmym grzechem Padam na kolana jak Kolos Rodyjski Ale kiedy będzie już po wszystkim to Wyjmę obrączki klęcząc przed Tobą z uśmiechem