Karykatura Żyje w krzywym zwierciadle Nie mów komu wierzyć, bo sam wybieram prawde Jestem na siema z rapem, znam go dobrze jak chłopaków To pokolenie Z, bo Z nami nie ma żartów Wiedz przejdziemy do historii, chociaż znów zatacza krąg Chcą nam zrobić nowy, pierdolony rock&roll Rok w rok, wciąż ta sama śpiewka, wiesz sam Ja asfalt kładę, tam gdzie w blokach wydeptana ścieżka Rap od serca A nie od dupy strony Chuj mnie bolą jakieś zabobony Co mi pierdoli, joł mam więcej rapu we krwii, niż ty erytrocytów A będziesz mnie tu uczył jak nawijać do tych bitów Co jest kurwa? Szósty zmysł, to rap to jazz To pare naszych chwil złapanych w jedną pieść Nie jestem głosem pokolenia Rap nie umarł, a czekał na nas Eliasz Na backstagu banda gnojów mamy stale luz Nie chce mi się wczuwać w wasze gadki jestem dalej już Muszę mieć hity albo znaleźć jakąś prace cóż Dziś biorę na krechę ale MORDZIA wie ze spłacę dług WSM to nigdzie się nie spieszę A może wypadałoby kiedy zaglądam w kieszeń Znów błąkam się po tym mieście Coś gadają mi o studiach ja wole płytkę na jesień Młody jot to Lucky coś jak Guzior Mati Oni całe życie suki a ja całe życie tracki Jak piki wróć zapisz Robie wjazd pod Boom BAPY Opadną wam szczeny kiedy Haem wjebie tu CUTY Holden, Smak ziomek łap w duszy gra to jest szczere Jak się nie podoba wyłącz tyle prosty interes Zrobie jazz może pop albo dam rap na scenie Spytaj Łodzian co się działo tu na Atlas Arenie Yo Jedyne co nas różni to nazwa tych miast i ulic Puść to wyjebie ci bębenki Nie czekam na to jaki jury wyda wyrok Bo rap kręcę lepiej niż te skręty Kiedyś myślałem jak myślą patrzyłem jak patrzą Hej a dziś pierdole co pierdolą Nie chce czekać jaki jury wyda werdykt Daj mi żyć Dobrze wiesz ze pójdę swoją drogą Ej, myślałem jak myślą patrzyłem jak patrzą Hej a dziś pierdole co pierdolą Nie chce czekać jaki jury wyda werdykt Daj mi żyć Dobrze wiesz ze pójdę swoją drogą Dobrze wiesz ze pójdę swoją drogą Dobrze wiesz ze pójdę swoją drogą Dobrze wiesz ze pójdę swoją drogą Daj mi żyć dobrze wiesz ze pójdę swoją drogą