Skinny, B99 Za oknem leci ghetto bird, w chacie trzymam kastetki i gaz To nie zero, jeden, pięć, nie udaję G, modlę się do boga nim zarobię hajs Oni chcieliby mój łeb, trochę nie na czas Czytam nowy testament, czuję się jak nowy pac Nic na sobie, ale czuję stres gdy stopuje policja, co to jest za świat Moi ludzie głodni, dookoła są nakryte stoły Chuj w to ile minie czasu (Browwski) zawsze w kurwę boli Cały nurt bez głowy, ze mną óBg nie zmory Kopiesz grób przez wzory Życie to nie matura I nikt nie pokaże ci kurwa jak trzeba się po nim poruszać A wszystko mnie wzrusza, to real talk nie bujda Mam hip-hop za ducha i serce nie sługa Za dzieciaka chciałem mieć dura Dziś nie dam nikomu zrobić z siebie durnia Dzieciaku, szczęście to pełnia nie pustka Weź to kurwa skumaj