Może tamta miała racje, jeśli miała mnie za chuja
No bo będąc w rap grze, to jestem w piździe, bo rucham
Chociaż nocą chłopcu wielu pewnie tego nie posłucha
To wyprzedzam bardziej tamtych, niż frizoluszek na YouTube'ach
Moich linijek nie oddałby nawet Robin Hood
A ich to boli w chuj, jak mówię na beacie prawdę
Ja się czuję mocny, jakbym trenował z Mike'em
Dlatego jak kurwię punch'e, to jakbym cie zahaczał barkiem
Puszczam taki ogień, co nigdy nie zgaśnie
Powiem ci rzeczy straszne, przez które nie zaśniesz
W oczach tylko ekipa i mała, ciągle tylko zawijam i spalam
W głowach tylko coraz więcej siana, no i przez to głowa gorzej działa
Jebać mnie za to, bo się nie czuję lekki-ki-ki-ki
B99 jak Molesta Ewenement
B99 jak Eldo'ka Granice, ale ich nie ma
Oddaję szacunek klasykom, niebo to nie limit, no bo nie ma nieba
Widziałem ból w oczach mych braci, gdy diabeł mieszał nam w głowach
Zyskać lub stracić, czy warto zaryzykować?
Dużo działo się na bani, kiedy pisałem te słowa
W głowie miałem plan w rapy, a w szafce torebkę zioła
Każdy marzył i każdy się rozczarował
Chciałem kasy, dzisiaj chciałbym nie przejmować się
Zwykłymi problemami, nie kminić, czy nie ma boga
Gdy tacy sami jak my by przeżyć, muszą pchać towar
Wielcy, mali, mordo popatrz dookoła
Jedni gotowi zabić, drudzy płaczą o iPhone'a
Jak zacząłem pisać rapy, nie mogłem się przystosować
I mogłeś zobaczyć, jak ból kłębił mi się w oczach
Nie po to gramy, żeby widnieć na billboardach
Przy pełnej sali, flash'ach, udawanych fotach
Chciałem być znany, nie wiedząc jak to wygląda
A dzisiaj wolę się spalić i czuć, że muza to zorza, o
Поcмотреть все песни артиста