Na mym osiedlu jestem wygodny, starszy braciak inwestuje w kropki
Bit, trochę depresujący, jak z tamtego bloku chłopcy
Wytłumacz dlaczego kiedy nas widzą jak dziecko srają w portki
Wytłumacz dlaczego kiedy nas widzą przeskakują przez ogródki
W kapsułkach rozdawane próbki, stack rośnie, zacząłem od stówki
Pięć koła w kredo, eksterminacja jak nie płacą dłużni
Zrobiłem braciom wielkie przysługi, nie jeden killy jest mi coś dłużny
Mamy czyste serce, ale nasz tryb życia jest brudny
Poznałem wielu fałszywych kumpli, zmieniło to me serce w kamień
Mieli szansę zе mną wygrać, ale dziś są na stronie przegranеj
Karma wraca i cię pierdolnie
Niczym z przeszłości rządowy wałek
Jestem niewinny, wysoki sądzie
Nie ma dowodów i kłamie świadek
Potrzebne coś więcej niż talent, co? By trafił on do słuchacza
Kto pierwszy podpisze gówniarza, kto chce zobaczyć w rękawie asa?
Nie będzie deala, to wyjebane, zrobię to solo, będzie ich strata
W stu procentach popycha mnie pasja, robię to dla ulicy i brata
Moja dzielnia otwarta, zapraszam
Przejdźmy do czynów, gadka jest tania
Ile słyszałem już zastraszania? Ma skóra do dziś nie zadrapana
Byłem happy jak zeszła paka, wziąłem reload i już nie mam banana
Bo nie mieszam pleasure z business, kiedy mam w chuj akcji do sprzedania
Skradziona samurajska katana, okradła go ze skrzynki jarania
Typo stracił tysiąc gram, okradziony z kilograma
Jak mam szansę zajebać kilo, idę to robić bez zawahania
Nikt z was nie zajebie mi stilo, bo mam stilo nie do podjebania
Te szlaufy nie służą do kochania tylko do jednorazowego ssania
Kończę z nimi, z chaty wyganiam, jak u nich jestem to wypierdalam
Na ulicy nie na miłości, she said she love me, wiem że kłamała
Bo jak dałem jej moją klamkę, odmówiła i nie przetrzymała
Zakochany w uncjach i gramach, sprzedaję im lekarstwo jak szaman
W moich nutkach nie ma refrenu, styl orthodox, wyjebane w aranż
Na ulicy polał się sok, bro rozlał farbę jak chujowy malarz
Mieczem zadał krytyczny cios, ofiara trafiła do szpitala
Edukacja przejebana, byłem w trapchacie z bro na wagarach
Nine to five to niewolnictwo, nie będę dla kogoś zapierdalał
OG to mój nauczyciel, nauczył jak robić hajs na dragach
Od tamtej pory jem obficie, rodzina je z nieczystego siana
Mnie na tej scenie nie było w planach, dziś cała scena jest wpierdalana
Tryb incognito, żyje dwa życia jak Hannah Montana
Typy bez teścia wlatują w nas i są krojeni niczym ananas
Drogi łańcuch, lecz droższy jest czas, więc błyskotka jest przekazywana
Dwie identyczne klamki jak Lara, rynek otwarty, toczy się hazard
Młody gangus odjebał mazza, zafarbował jak czerwony mazak
Chcą mnie na skrzydle jak Eden Hazard, patrzącego na świat zza krat
Wiedzę wpoił mi starszy brat, doświadczenie 20 plus lat
Myślę jak mocniej uderzyć w trap, broski mi mówi, "Skup się na rapie"
Jestem jeszcze we wczesnym etapie, ale Polskę dałem już na mapę
Słuchacze w pięćdziesięciu plus krajach, powoli powiększa się mój zasięg
Mój największy hit do tej pory nagrałem sam w pokoju na chacie
Поcмотреть все песни артиста