Tu rządzi hajs, ziom W tym mieście jak smog Gdy czas ucieka, każdy moment wszywa w nas zło (oh, oh, oh) Tu rządzi hajs, ziom W tym mieście jak smog Gdy czas ucieka, każdy moment wszywa w nas zło Już skłamał w twarz mą Niejeden z was Jak chcesz odbieraj mi to życie mam za darmo Tu rządzi hajs, ziom W tym mieście jak smog Gdy czas ucieka, każdy moment wszywa w nas zło Już skłamał w twarz mą Niejeden z was Jak chcesz odbieraj mi to życie mam za darmo Stoję za winklem, jak cień Na twarzy mam bliznę i krew Odbieram jak igrę, ich szept Poczekaj nim wyjdziesz (poczekaj nim wyjdziesz) Mam wyraźne wizje, jak sen Uciekam bo niknę, w tym tle Już chyba odwykłem od niej Gotowy na wir ten Tu rządzi hajs, ziom W tym mieście, jak to Nikt nie odbiera Tutaj nie ma nic za darmo (nie ma nic za darmo) Od życia oczekuje więcej I znowu mi brakuje wiary spierdala mi pędem Przed oczami wokół już nie widzę ludzi przestrzeń Wypеłniona smogiem i wypluwam tussipectie (tussipectie) Znowu pojеbałem wersje I znowu to wypisze na wersach, jebany tercet Pomóż mi oddychać, mam lęki, napady we śnie Budzą we mnie wiele więcej niż jebaną presję (jebaną presję) Nie słucham ludzi mówią brednie Bo najpierw robi a później mówisz że wcale nie chce... Miałeś być a żyjesz we śnie Wybierz sobie życie czy wolisz jebaną pętle... Chodź połamali mi serce Ja to młody Kamil a nie żaden młody Werter... Znowu pali się na mieście Nie mam telefonu, niech zadzwonią na karetkę Tu rządzi hajs, ziom W tym mieście jak smog Gdy czas ucieka, każdy moment wszywa w nas zło Już skłamał w twarz mą Niejeden z was Jak chcesz odbieraj mi to życie mam za darmo Tu rządzi hajs, ziom W tym mieście jak smog Gdy czas ucieka, każdy moment wszywa w nas zło Już skłamał w twarz mą Niejeden z was Jak chcesz odbieraj mi to życie mam za darmo