Jak taniec ognia z lodem – co dziś powiemy sobie? Krok do przodu robię a Ty nie płoniesz już Robisz krok do przodu i topnieje zapał mój Chcemy to osłodzić, ale padło kilka gorzkich słów Ja Cola a Ty Pepsi, Ty tańce a ja Netflix Nawet jak makeup sex jest – ja tyłek a Ty piersi Kto z ciosem wyjdzie pierwszy, kto podda się ostatni? Nie chcę tej konkurencji, więc może się rozstańmy? I cała perspektywa wstrząsa, Ja bez Ciebie Ty beze mnie, gdzie jest trzecia opcja? To była perfect matma, ale brakuje chemii I teraz nie wiem czy nas więcej łączy czy dzieli? Spójrz jak pierwszym razem na mnie Nikt jak ja nigdy Cię nie odgadnie Możemy to wykrzyczeć sobie przez łzy Nim zatańczymy jak dawniej, Dziś, spójrz jak pierwszym razem na mnie Nikt jak ja nigdy Cię nie odgadnie Możemy to wykrzyczeć sobie przez łzy Nim zatańczymy jak dawniej Tęsknię za Tobą, gdy Cię nie ma, mam dość, gdy jesteś Ty ponoć się nie starasz ja ponoć stwarzam presję Dni gorsze są i lepsze, najwięcej bez wyrazu A życie w pędzie na refleksję nie zostawia czasu Ja z Tobą a Ty ze mną – zgubiła nas ta pewność Zamiast się skupić na sobie, uwaga jest na zewnętrz Bo trzeba walczyć ze światem, walczyć ze stresem I też czuje się lepiej, gdy tulę Cię i krzepie Tylko nie pytaj mnie czy wierzę w spadające gwiazdy Wierzę w rachunki, wzloty i upadki i byle do wakacji Nie pytaj mnie czy wierzę jeszcze w miłość Bo kochanie to kochanie Ciebie stało się rutyną Spójrz jak pierwszym razem na mnie Nikt jak ja nigdy Cię nie odgadnie Możemy to wykrzyczeć sobie przez łzy Nim zatańczymy jak dawniej, Dziś, spójrz jak pierwszym razem na mnie Nikt jak ja nigdy Cię nie odgadnie Możemy to wykrzyczeć sobie przez łzy Nim zatańczymy jak dawniej Nim zatańczymy jak dawniej Nim zatańczymy jak dawniej Nim zatańczymy jak dawniej Nim zatańczymy jak dawniej