Pukałem do mieszkania, które miało nie być puste Już dawno Cię tu nie ma, finał konfrontacji z lustrem Za szybko cała młodość i już nic z tym nie zrobimy Jakie smutne miałem wtedy te trzydzieste urodziny Raz znajomi wymieniali swoje ulubione pary Zawsze była cisza i nic nigdy o nas samych Zaciśnięte pięści, żywiołowe klęski Tak różne osoby można w jednym domu zmieścić (Wow) Gdy się rozeszliśmy nie przejąłem się tym zbytnio Serwowałaś złe nastroje Ja byłem piłeczką ping pong Ja byłem piłeczką ping pong Niech ktoś nakręci film, najlepiej z M T V Niech ktoś nakręci film, najlepiej z M T V Kiedy Cię wspominam to gdzieś pęka szkło Ginie mały króliczek albo inne zło Burzliwe związki Twoich znajomych chyba Niech ktoś nakręci film najlepiej z M T V Będę czytał książki i mało przeklinał Nie no chyba, że to cytat Kiedy był potrzebny Dla dobra natury chyba jestem za tym By się więcej nie spotykać, bo jak idziesz To po drodze więdną kwiaty, a ja nawet lubię Wtedy zrobisz nam przysługę Dzięki w imieniu planety