Podjechał van, typ ubrany w stylu Redman Tu każdy metody ma jak biegać po gettach Facjata szpetna plus inwalidzka renta Posiadasz taki zestaw to nie obcina Jetta Nie przywiózł pieluch ani po wuju swetra Za to z kraju tulipanów kannahydrotetra Ścieżka powrotna była po chuju ciężka Gdzie jeszcze mordeczka na haju łapie jetlag Tak to jest, gdy wycieczkę dzieli kreska Lecz nie tą co w niedzielę wysypał koleżka Najwyższa pora by przejść do sedna Zawiń całość z miejsca, nie masz zabulisz w częściach Chętnie sierżant, ale nie znajdę zejścia Może poszukaj Cześka, gdzieś dalej na przedmieściach Lub na wiochę gdzie pcha każdy cham Póki co mordo - ja tam mam Ja tam mam Chętnie, ale ja tam mam (także dzięki) Ja tam mam Wziąłbym, ale ja tam mam (może jutro mordo) Ja tam mam Chętnie, ale ja tam mam (także dzięki) Ja tam mam Wziąłbym, ale ja tam mam Yattaman jak Gan-chan, z worem latam jak santa Gram hard, tak aby nie znaleźć się na psach Stylówa majstra, odziany w kaptur Carhartt Tu bociany na zimę nie wylatują z gniazda Zesłał mi pan zestaw, zostawił je pod zastaw Finałem tego będzie szelest rzecz jasna Bezszelestnie, oby nie farsa, nawijam skąd Sawa Chyba jeszcze nie zamieszkałem w Warsach Wsiadam do drezyny, mówię na Tower Hanza Wasyl z Ukrainy puszcza imitację house'a Shower to pojęcie dla niego nieznane Rozumie mnie jakby przeżył szelmowanie, łajza Rajza, olaboga, mokasynem z Pepco Gaz, podłoga na maksa, kręcę snapa Czuję, opiera się Dacia Logan Przypomniałem czasy gdzie latałem z wąsem jak Hulk Hogan Dzwoni małolat, chłop próbuje dukać slogan Dojechał na biegu, bo to nie automat Wklejam mu pakę, on woła - reszta pan Dzięki mordo, ale ja tam mam Ja tam mam Dzięki, ale ja tam mam (mordo nie trzeba) Ja tam mam Wziąłbym, ale ja tam mam (może innym razem) Ja tam mam Dzięki, ale ja tam mam (mordo nie trzeba) Ja tam mam Wziąłbym, ale ja tam mam