Puste ściany, wielki dom, za oknami milion zasłon Oczy nie potrafią zasnąć dziś, daj mi trochę bólu, bym czuł coś Puste ściany, wielki dom, za oknami milion zasłon Oczy nie potrafią zasnąć dziś Daj mi blasku, trochę więcej Kiedy płaczę, trochę wolniej dziś zatańczę I uniesie pełna kieszeń w mojej paczce Mam blizny na ciele od gasnących prawd Tak nic o mnie nie wiesz, niewiele wart Jest ciężkie sumienie, poranny kac Tak wiele ten widok mi dał Mam blizny na ciele od gasnących prawd Tak nic o mnie nie wiesz, niewiele wart Jest ciężkie sumienie, poranny kac Tak wiele ten widok mi dał Otwieram się jak szczeliny, lecz na próżno, zatęsknimy Znowu za późno, aby te winy, szerzyć jak mity Daj mi blasku, trochę więcej Kiedy płacze, trochę wolniej dziś zatańczę I uniesie pełna kieszeń w mojej paczce Mam blizny na ciele od gasnących prawd Tak nic o mnie nie wiesz, niewiele wart Jest ciężkie sumienie, poranny kac Tak wiele ten widok mi dał Mam blizny na ciele od gasnących prawd Tak nic o mnie nie wiesz, niewiele wart Jest ciężkie sumienie, poranny kac Tak wiele ten widok mi dał