Widzę cię, jesteś niepozornie blisko Sama więc, chcę zrozumieć wszystko Cały sens na początku niewidoczny Powiedz czym ponownie mnie zaskoczysz Kolejny raz widzę, to co byś chciał Wszystko sprawia, że iluzja mnie przerasta Patrzę na coś czego nie ma, to fikcja, przykry schemat Pragnę dostrzec sens, nie ignoruj mnie Wiem, że jesteś tu Tylko nie wiem, co jest prawdą już Możesz teraz mówić, co chcesz W twojej grze, gubię się Może to nie to, iluzją wolisz zmienić nas To twój klucz, do załatwiania spraw Choć raz przestań grać Siódma pięć, między nami plexy glass Błędny los, jak burza tańczy wokół nas Wolisz sam kontrolować każdą kartę Na przegraną skazani tuż przed startem Kolejny raz widzę, to co byś chciał Wszystko sprawia, że iluzja mnie przerasta Patrzę na coś czego nie ma, to fikcja, przykry schemat Pragnę dostrzec sens, nie ignoruj mnie Wiem, że jesteś tu Tylko nie wiem, co jest prawdą już Możesz teraz mówić, co chcesz W twojej grze, gubię się Może to nie to, iluzją wolisz zmienić nas To twój klucz, do załatwiania spraw Choć raz przestań grać