Ta-ra-ta, ta-ra-ta, ta-ra-ta Wiesz, że to już czas Daj chwili porwać się Odlecieć, odlecieć w nieznany rejs Wyrwiemy się ukradkiem, przypadkiem Nie zauważy nas nikt Monotonność nudzi mnie I buzuje we mnie zew Wyrwiemy się ukradkiem, przypadkiem Nie widzi nas już nikt Znowu pada letni deszcz Teraz los pisze mój dzień Od morza aż po góry Kamperami lecą kocury Ta przygoda połączyła nas Kamper Polska, to magiczny czas Od morza aż po góry (aż po góry) Kamperami lecą kocury Ta przygoda połączyła nas Kamper Polska to magiczny czas Ta-ra-ta, ta-ra-ta, ta-ra-ta Ta-ra-ta, ta-ra-ta, ta-ra-ta Wiem, że to już czas Coraz głębiej wciąga mnie Odpływam, odpływam Daleko gdzieś Wyrwiemy się ukradkiem przypadkiem Nie zauważy nas nikt Monotonność nudzi mnie I buzuje we mnie zew Wyrwiemy się ukradkiem, przypadkiem Nie widzi nas już nikt Znowu pada letni deszcz Teraz los pisze mój dzień Od morza aż po góry Kamperami lecą kocury Ta przygoda połączyła nas Kamper Polska to magiczny czas Od morza, aż po góry Kamperami lecą kocury Ta przygoda połączyła nas Kamper Polska to magiczny czas Ta-ra-ta, ta-ra-ta, ta-ra-ta Ta-ra-ta, ta-ra-ta, ta-ra-ta