Kwiaty porastają puste przestrzenie Jak losy ludzi których czas porozdzielał Światy których nikt nikomu nie dał Okna przez które przychodzisz do mnie z nieba Wychodzisz boso na spacer Wychodzisz boso na świat Wychodzisz całkiem inaczej Wychodzisz boso na wiatr Drogi mylą wędrowcom dobre szlaki Przestrzenie które miały wyglądać inaczej Rozpacz zalewa świat swoimi łzami Duchy tańczą za ścianą z innymi duchami Wychodzisz boso na spacer Wychodzisz boso na świat Wychodzisz całkiem inaczej Wychodzisz boso na wiatr (Hejo!) Cisza nie cierpiąca czekania na szepty Oczy widzą życia wciąż nowe fragmenty Zagubienie odczytuję w iskrach spojrzeń Duchy przychodzą bo czas już dojrzał Wychodzisz nago na spacer Wychodzisz nago na świat Wychodzisz całkiem inaczej Wychodzisz nago na wiatr Wychodzisz nago na spacer Wychodzisz nago na świat Wychodzisz całkiem inaczej Wychodzisz nago na wiatr (Hejo!) (Hejo!)