O Missouri, Ty wielka rzeko! - Ojcze rzek, kto bieg twój zmierzy? Wigwamy Indian na jej brzegach, - Away, gdy czółno mknie poprzez nurt Missouri. O Shenandoah, jej imię było, I nie wiedziała, co to miłość. Aż przybył kupiec i w rozterce Jej własne ofiarował serce. A stary wódz rzekł, że nie może Białemu córka wodza ścielić łoże. Lecz wódka białych wzrok mu mami; Już wojownicy śpią z duchami. Wziął czółno swe i z biegiem rzeki Dziewczynę uwiózł w kraj daleki. O, Shenandoah, czerwony ptaku, Wraz ze mną płyń po życia szlaku. O, Missouri, Ty wielka rzeko! Wigwamy Indian na jej brzegach