Piszę do ciebie w cieniu pod klonem Listy zielone w liściach zielonych Piszę do ciebie listy zielone A sam wiatr będzie ich pocztylionem Gdy listy trafią do adresata Będzie już koniec późnego lata Będzie już jesień, szmerliwa jesień Gdy wiatr do nóg twych listy przeniesie Będziesz czytać myśli złote, myśli zwiewne Słowa, które już nikomu niepotrzebne Będziesz czytać to, co słońce napisało Będziesz dziwić się, że nie jest jak być miało Wiatr otrzepnie kilka słów na pocieszenie Nasza miłość nie dojrzała do jesieni ♪ W liście kolorowe jak w odcisk dłoni Może odczytasz z nich to, co boli Moje nadzieje, moje tęsknoty Liście znaczone jesiennym złotem Moją samotność do ciebie piszę Może ją jesień we mnie wyciszy A wiatr pocztylion po świecie chodzi I myśli o nas, "Ach, jacy młodzi" Będziesz czytać myśli złote, myśli zwiewne Słowa, które już nikomu niepotrzebne Będziesz czytać to, co słońce napisało Będziesz dziwić się, że nie jest jak być miało ♪ Wiatr otrzepnie kilka słów na pocieszenie Nasza miłość nie dojrzała do jesieni