Jeśli nie istniałabyś To wiem, że też nie istniałbym Patrząc, jak smutny dzień, szary dzień Do mych myśli składa rym Gdybyś nie istniała ty Czy myśli me rzeźbiłyby Miłość z wiatru i mgły, a ma dłoń Dotyk tych cudownych dni Czy pamiętałaby? Jeśli nie istniałabyś Dla kogo smutki szłyby w cień? Czy dla tych, których twarz, uśmiech, szept Zapominam z dnia na dzień? Gdybyś nie istniała ty Lub wędrowała Bóg wie gdzie To bym gnał śladem twym jak twoj cień By wytańczyć słowa te "Ach dojrzyj, ogrzej mnie..." ♪ Jeśli nie istniałabyś Dla kogo wtedy istniałbym? Przy kim bym się uśmiechał co świt I pomilczał zmierzchem złym? Jeśli nie istniałabyś Czy mogłyby pytania te "Dokąd iść, po co żyć?" zmienić się W proste słowa: "Kocham cię Na dobre i na złe..."