Budzę się rano, znów niewyspany, Co działo się wczorajszej nocy nie powiem, Lepiej nie mówić nic. Chyba wyskoczę do przyjaciela, Pójdziemy razem na jedno małe Gdzie wczoraj królował rock&roll. Rock&Roll, to jest to, Rock&Roll, kocham go. Pijemy z kumplem, któreś tam piwo, I nagle pod nasz stolik o dziwo podjeżdża Już widzę, widzę ją. Kumpel znowu śmiać się zaczyna i wtedy wszystko, Wszystko wiem, że dzisiaj, dzisiaj nie będę sam. Rock&Roll, to jest to, Rock&Roll, kocham go. Rock&Roll, to jest to, Rock&Roll, kocham go. Rock&Roll, to jest to, Rock&Roll, kocham go.