Wokół twojej głowy widzę kolor, znikł Na styk, znów, wyjdź Nie tonę w tym pięknym rytmie Niedosłownie, staram się Głodniej, głodniej Więc wychodzę, spalam się Wracam głodna Płytki oddech, złapać znów barwę ognia To istotne Niebiesko jak wygodnie, ale zimno trochę nudno Nie chce płakać już na smutno Znowu moje ego traci kolor Jak Ty - mój rytm Zatapiasz się w pięknym hymnie Nieroztropnie łapie znów bliski kontakt Teraz oddaj, dawaj tych kilka pięknym chwil Chciałabym na zawsze inclusive Chciałabym na zawsze tylko Ty No bo zimno trochę nudno Nie chce płakać już na smutno Daleko stąd - do Ciebie szłam Ja daleko tam Wciąż bosa Na swoją obronę nie mam dzisiaj nic Nie robię debila, ale blisko mi I daje ci słowo, ze to pare chwil Dziś znowu odbija mi, tak ciężko być Znowu na różowo serce koi Ten szyk jak w tym wymyślonym pięknym miejscu I bezwładnie padam gdy leżę w wannie I tak bardzo lubię gdy patrzysz na mnie Parą wodną strącam każdą z łez Para wodna dziś otula mnie Pare kropli dolej, znów ten sodki kolor I tracę dłonie Pare więcej stopni, topię się Skraplasz się na moje sos Tylko w Tobie tonąć Na różowo chłonę Już zakręć wodę Pare nowych barw, znów pare nowych barw Pare nowych barw, znów pare nowych barw Na swoją obronę nie mam dzisiaj nic Nie robię debila, ale blisko mi I daje ci słowo, ze to pare chwil Dziś znowu odbija mi, tak ciężko być Znów płonie moje serce Znów waniliowy bezsens Plis, nie obraź się Gdy płonie moje serce Ja bosa