Dla, dla, dla tych co mnie tu wspierali
Pozdro, pozdro dla ziomali, pozdro, pozdro dla ziomali
Ważne, że przy stole z mą rodziną i kobietą
Cza-czasem z niczego się cieszę, tak jak dziecko
Do obiadu nie Don Perignon, a Fresco
Często sam gubię drogę, w lesie gęsto
Dla tych co mnie tu wspierali
Gdy zostaną te napisy po mnie niech to leci gdzieś
Dla tych co mnie tu wspierali, szacunek do grobu
Nie chce Ferrari, wolę w starym Audi kilka rozmów
Pozdro dla ziomali, w końcu tracki łapią rozruch
Postawię rymy te na szali, spłacę w tym miesiącu
Ale nie tylko o zyski, to tylko swojski tekst
Na tych blokach, na dzielnicach, w dobrych domach, kamienicach
Że się starał, rapy składał, powiedz choć więcej napisał
Czasem z niczego się cieszę, tak jak dziecko
Do obiadu nie Don Perignon, a Fresco
Ważne, że przy stole z mą rodziną i kobietą
I tylko tak naprawdę to się liczy, wiesz to
Często sam gubię drogę, w lesie gęsto tracę głowę, a mam jedną
Życie też mam jedno, to na ziemi jest prawdziwe piekło
Takie czasy gram, pokonuję level, muszę przejść to
Wita dzień, wita nowy dzień
Co tam chłopie u Ciebie? Dla ziomali zawsze pięć
Wita dzień, wita nowy dzień
Braciak mówi "Zróbmy kesz", podzielimy go na trzech
Zjada stres, nie żyje bez
Już się nauczyłem, że jak Signal dzwoni no to interes
Jaki sens? Jaki to ma sens?
Nie musisz być milionerem by ziomkom pokazać gest
Prędko wyjść na prostą, myślami stoję na rogu
Trzymaj blisko ziomów ale jeszcze bliżej wrogów
Już nie podziemie stare, znowu nie pasuje komuś
Jak chciałem ciuchy nowe, przekopałem kilka rowów
Sam już nie wiem czy na siłkę czy dalej wódę pić
Odwodniłem się na tyle, nie czuję się kurwa fit
To niemądre, zapomniałem jak bardzo upadałem
Dwa lata w bagnie wyskakuje, jak na desce w rapie
Wszystko na ostatnią chwilę, bardzo skłócony charakter
Zakrwawiony, nie pokaże, rzuci tylko suchym żartem
I tak za każdym tym wyrazem, coraz bardziej się tym dławię
Ale pokaże w temacie, ofiara zostanie katem
Dla mnie żaden wstyd, śmieją się zazwyczaj ci
Co nie musieli robić nic, by mieć za co żyć
Tylko se pogonię sny, jak kiermany puste były
Czasem czuję brak mi sił, by nie myśleć o tej chwili
Gorzej to będzie jak tylko w tej formie
Zapomnę, testuję wątrobę, dobiegnę maraton chyba go skończę
Kiedy powitam odpowiedź, nowe diagnozy nie stany, a stany lękowe
Nie zażyjesz sobie, jak człowiek co siedzi w tej głowie
To nie samo zdrowie dawaj gibona i kolejkę polej
Wita dzień, wita nowy dzień
Co tam chłopie u Ciebie? Dla ziomali zawsze pięć
Wita dzień, wita nowy dzień
Braciak mówi "Zróbmy kesz", podzielimy go na trzech
Zjada stres, nie żyje bez
Już się nauczyłem, że jak Signal dzwoni no to interes
Jaki sens? Jaki to ma sens?
Nie musisz być milionerem by ziomkom pokazać gest
Dla, dla, dla tych co mnie tu wspierali
Pozdro, pozdro dla ziomali, pozdro, pozdro dla ziomali
Ważne, że przy stole z mą rodziną i kobietą
Cza-czasem z niczego się cieszę, tak jak dziecko
Do obiadu nie Don Perignon, a Fresco
Często sam gubię drogę, w lesie gęsto
Dla tych co mnie tu wspierali
Gdy zostaną te napisy po mnie niech to leci gdzieś
Поcмотреть все песни артиста