Czuję, że we mnie więdnie co piękne Ciągle gdzieś biegnę, ciągle coś zjebie Te dni, gdy nie chcę mówić już nic więcej Pytam się, "Kim jestem, co zrobić mam jeszcze?" Lubisz jak cierpię, ronię łzy nad tekstem Wyrzucę z siebie cały ból te ciernie Kawałek siebie, daję ci, bierz mnie Miało to trwać wiecznie, ale Chyba jedyne co mogłem Ci dać - te zwiędłe kwiaty Chciałbym zapomnieć, bo zabił nas czas My jak dwa światy tam Chyba jedyne co mogłem Ci dać - te zwiędłe kwiaty Chciałbym zapomnieć, bo zabił nas czas My jak dwa światy tam Słyszę jak kapie czarna krew na papier Znowu mnie łapie, szlocham nad światem Siedzi mi na klacie, to że mnie nie znacie Zawsze kochacie, gdy świece najjaśniej Znasz mnie jak pacierz, ja cię nie znam bracie Ja i Ty przyjaciel, to czemu tu nie ma cię? Powiedz mi, że znaczę coś więcej niż zasięg Kochaj mnie na zawsze tak Chyba jedyne co mogłem Ci dać - te zwiędłe kwiaty Chciałbym zapomnieć, bo zabił nas czas My jak dwa światy tam Chyba jedyne co mogłem Ci dać - te zwiędłe kwiaty Chciałbym zapomnieć, bo zabił nas czas My jak dwa światy tam Słowa jak pokarm, chcesz tego ognia Spalę się do cna, tak ginie pochodnia Czuję te żądła, chcesz abym się poddał Zaćmienie słońca, gdy znika melodia Ile tu potrwa muszę tu zostać Muszę mieć kontakt z wami do końca W salonie umrze ten bukiet hortensji Żegnaj mnie jakbym był wieczny Chyba jedyne co mogłem Ci dać - te zwiędłe kwiaty Chciałbym zapomnieć, bo zabił nas czas My jak dwa światy tam Chyba jedyne co mogłem Ci dać - te zwiędłe kwiaty Chciałbym zapomnieć, bo zabił nas czas My jak dwa światy tam