Czuję się jak pirat, płynąłem za długo Czuję się jak pirat, no bo chodzę z papugą Utoniemy w długach, przez rachunki w barach A jak mówię, "Papuga", to adwokat, nie ara To było pewne, że prędzej czy później to w końcu stąd któryś wypłynie No, a że jesteśmy braćmi to wszystko zostaje tu mordko w rodzinie Nabrałem wiatru w żagle dopiero po tym jak straciłem flotę Bo rozjebałem już wszystko A miałem zostawić se trochę na potem Mija ósma doba, jak opuściłem kontynent Miałem się ustatkować, lecz se dalej płynę Szerokie wody, jak kiedyś Magellan Nie zatrzymają przeszkody, gdy obrany cel mam Rum i dziewczyny, odciągnięte cumy Tutaj rekiny, polują na sumy Panuje zwyczaj, że jak nas oszukasz to krótko Nikt nie będzie krzyczał, że człowiek za burtą Kiedyś walczyliśmy z wiatrem bez skutku i mało mieliśmy powodów do dumy Aż nabraliśmy go w żagle, kiedy zaczęliśmy pociągać za sznury Zagęszczamy ruchy i widać to po horyzoncie wyraźnie I bądź pewien nie wywiesimy nigdy białej flagi na maszcie Jestem piratem, czy wiesz co to znaczy? Przymykam na ciebie oko i mam na ciebie haczyk Wokół skorpiony mają dużo jadu lecz mają też przypał Bo jesteśmy ich przeciwnością i z pewnością nikt tu się nie będzie szczypał