Do wieczora to ja chyba się nie zmienię I pojutrze pewnie będę taka sama Ale czy to jakieś w końcu ma znaczenie proszę pana Kiedy siedzi się nad rzeką sino złotą Albo patrzy hen na niebo w chmur powodzi To się wie że tak naprawdę tylko o to o to chodzi Dla mnie ważne jest tutaj i teraz Stół przy którym jadamy śniadanie Moja córka gdy oczy przeciera I piosenka co po nas zostanie Niech się inni spierają do nocy Co ma nosić na głowie nasz orzeł Ja mam swoje zwyczajne kłopoty panie redaktorze Pan mnie pyta o nagrania i podróże I na przyszłość jakie u mnie jeszcze plany A naprawdę to graniczy chyba z cudem że śpiewamy Może w mroku jupitery kiedyś błysną I podniosą się z chodnika słabe pieśni Nad błękitno kryształową stanę Wisła Mówiąc nie śnij Dla mnie ważne jest tutaj i teraz Stół przy którym jadamy śniadanie Moja córka gdy oczy przeciera I piosenka co po nas zostanie Niech się inni spierają do nocy Co ma nosić na głowie nasz orzeł Ja mam swoje zwyczajne kłopoty panie redaktorze Niech się inni spierają do nocy Co ma nosić na głowie nasz orzeł Ja mam swoje zwyczajne kłopoty panie redaktorze