Są rzeczy, których chciałbym nie pamiętać Ale żadnej z nich nie chcę sie wyrzekać Jestem tym kim jestem dzięki nim Jestem człowiekiem i wiem o sobie dużo więcej Dzięki nim wiem czym jest szczęście Wiem ile mówią mi blizny na ręce Wiem co znaczą łzy i jak trudno Wykuwa sie mężczyznę z chłopca jeśli nie jesteś Buddą I namiętności zbyt często cię zwodzą I życie kopie w dupę zbyt często za mocno Ty nie czujesz żalu idziesz dalej naprzód Bo wolisz iść i upadać niż żyć na kolanach pełen fałszu Stałem nad grobem koleżki Z którym w swoim pokoju nagrywałem pierwsze wersy Są takie rzeczy, których chciałbym nie widzieć Nie prosić Boga by następny dzień mógł ulgę przynieść ♪ Czasami myślisz ile jeszcze wytrzymasz Ze świadomością, że wolność drzemie gdzieś w żyłach Mylisz się, wybierasz źle jak każdy z nas Od losu kiedyś wszyscy dostają w twarz Nie umiem żałować bo to pycha Ty masz tyle samo prawa do szczęścia co każdy z nas Robię salat i jestem pełen spokoju Czy chę coś od świata? Niech zostawi mnie w spokoju Nie mam życzeń, żyje i gdy będę odchodził To powiem jak Stachura, "Niech żyje życie" Niech żyje, ktoś zdrowie pije za cud narodzin Ktoś płacze bo właśnie ktoś odchodzi W życiu tak mało mamy chwil by się zatrzymać i pomyśleć Bo presja każe ciągle coś zdobywać W życiu tak mało mamy czasu na modlitwę Na prawdę chowamy się za pozorów kurtyną W życiu tak mało mamy czasu na miłość Bo ważniejsza jest teraz materialna przyszłość Są rzeczy, o których chciałbym nie myśleć Nie prosić Boga by myśli były jak serce dziecka czyste