To opowieść o tym, co tu dzieje się naprawdę Stabilnie non-stop Opowieść o marzeniach Opowieść ze świata, gdzie zieleń zastąpił beton ♪ Przyczepiłeś etykietkę, wariaty do walki pierwsi Dzieci mieszkań, z wielkiej płyty blokersi Nic nie wiesz, socjologowie z tamtej ery chcą poszufladkować życie Dając nazwy młodzieży Czy mam jak bej co na ulicy leży bezczynnie Czy do przodu szkoląc się w życia szkole pilnie Stabilnie non-stop to proste, że dzieciaki z bloków książek nie chcą czytać Posłuchają mnie, wiedzą co słychać Bo jestem z nich, a nie ze świata, który Widzą w telewizji Albo jak ktoś o nim mówi Proste bo widać to po małolatach, mimo iż wciąż na ławkach Już zaczynają pisać na kartkach Bo to lekarstwo, przed zagrożeniami się bronić Jeden nagrywa płyty, drugi maluje wagony Wielcy znawcy odłóżcie pióra, najwyższy czas Bo żaden z was nie wie jak żyje każdy z nas To opowieść o tym, co tu dzieje się naprawdę Stabilnie non-stop Opowieść o marzeniach Opowieść ze świata, gdzie zieleń zastąpił beton ♪ Ból bliskich realiów, życie w blokach, znów ktoś się zabił Tu wskaźnik szaleństwa nie idzie w dół Jak nie znajdziesz się w tej rzeczywistości tylko przegrasz To skończysz na śmietniku w ręku z dyktą Dla mnie hip-hop, dla innych ostra kombinatoryka By w końcu wygrać i już więcej nie musieć się ścigać Uciec z trzydziestu metrów do spokoju Nie mieć jednego, ale dziesięć pokojów Na własność To nie zazdrość, ja wiem, że będę miał to swoją pracą Mówisz, że jesteśmy przegraną generacją Zatem nic nie mów lepiej, bo nic nie wiesz Że najczęściej to tak się kończy, że gdzie zaczniemy tam każdy skończy To opowieść po prostu, po polsku Zobaczysz to, to będzie jak cios w twarz prosto z mostu Opowieść o marzeniach, o tych co dorosnąć nie chcą To opowieść ze świata, gdzie zieleń zastąpił beton ♪ To opowieść o tym, co tu dzieje się naprawdę Stabilnie non-stop Opowieść o marzeniach Opowieść ze świata, gdzie zieleń zastąpił beton To opowieść Stabilnie non-stop Opowieść o marzeniach Opowieść ze świata, gdzie zieleń zastąpił beton