Ja używam kartki by pokazać swój gniew Kto inny idzie z Montaną w ręku system zgładzać W tym miescie jest duża scena w pełni niezależna Daleka od salonu i koła adoracyjnego piekła Nic nie widzisz a my na kolejnym koncercie Mamy gorace przyjęcie, gwiazdy Tak jest kilka gdzies tam się zapalaja Widze je co noc one galaktyki układaja Ja jestem zwykłym prostym chłopakiem z pewnym darem Z życiem wygrałem i cała drogę opisałem Klik klik to cyka bomba którą odpalę Mała ale skuteczna dobry hip hop ją nazwałem Kupujcie te płyty bo to wasz wkład Po to co kochamy naładować moca od co Wielu dzieciaków gdyby nie rap Nie miała by szansy teraz co drugi zamiast szkoły Łatwiejsze drogi wybiera posłuchaj Pomimo przywiązania do schodowej klatki i ławki Każdy ze zdrowym rozsądkiem Będzie chciał wyrwać się z matni [...To mikrofon rozpalony rymy i bity Te rzeczy pokazuja mi sens życia...] Gdy wstanie słońce czas obudzić to miasto Klik klik klik czas kończyć odliczanie I wstać nim ten świat nam na łeb spadnie Wielu chciało byukryć tego istnienie Zbyć to milczeniem Dla wielu jestśmy zwyczajnym zagrożeniem Czymś niebezpiecznym egzotycznym Taka liryczna mafia a mnie szlag trafia Bo traktują nas jak okazy dzikie Możesz obejrzeć ale nie podchodź pod szybę Ignorancja jak wiadomo której zródłem jest niewiedza Jak możesz wiedzieć jak nie słuchasz Co jest w naszych sercach Więc przestań się przypieprzać Bo klik klik i znikniesz z bólem Przeszyja cię liryczne kule Wielu próbuje definicje ukuć na tym Co opisy socjologiczne mówią o młodych Lecz co wiecie wielcy docenci Jak tylko z TV znacie bloki One są tu i mają mnóstwo do powiedzenia Kilkadziesiąt tysięcy odbiorców Jest głodna słyszenia prawdy Z miejsc gdzie niemal dziewicza puszcza Wojenne barwy to metafory Popierajcie polskie rady Gdy wstanie słońce czas obudzić to miasto Klik klik klik czas kończyć odliczanie I wstać nim ten swiat nam na łeb spadnie [...To mikrofon rozpalony rymy i bity Te rzeczy pokazują mi sens życia...]