Nie dogonisz tak jak tak tu nas Weź nie próbuj no, bo tracisz czas Tempo daje dziki bas Cztery płyty ziom na raz Daje hity, chcesz to masz Przepale to splifem I zarobię parę cyfer A Mój skład to przecież znasz Zroluj parę joshuw Nie chciało oddychać się To znalazłem sposób A Mój skład to przecież znasz Zroluj parę joshuw Nie chciało oddychać się To znalazłem sposób Słyszę sam siebie w jebanych głosach Dawaj mi Josha Josha Ona leży i ma kwiaty we włosach Chciała by Bossa Bossa Ugotowana tak jak komosa Wjeżdżam w kominie na komandosa Nie jestem winien jej żadnych przeprosin Dlatego nie kupuje kwiatów Jesteśmy z innych światów Palimy Josha Josha Jej talia osa osa A Miałem nosa nosa Teraz jest kosa kosa Nie dogonisz tak jak tak tu nas Weź nie próbuj no, bo tracisz czas Tempo daje dziki bas Cztery płyty ziom na raz Daje hity, chcesz to masz Przepale to splifem I Zarobię parę cyfer A Mój skład to przecież znasz Zroluj parę joshuw Nie chciało oddychać się To znalazłem sposób A Mój skład to przecież znasz Zroluj parę joshuw Nie chciało oddychać się To znalazłem sposób Kręć mi jointa nie aferę Lepiej nie rob zdjęć Chce zajebać towar Ona chce mnie zjeść Ona chce mnie mieć Czy mam wyjebać ten wers Chce zarobić srogie siano Ale zostałem na des Jadę tu szybciej niż powinienem I Mało co biorę do siebie Rozdajcie jointy na moim pogrzebie A Później zróbcie imprezę Za parę jointów tu możecie kurwa siedzieć Ja po paru jointach jadę młoda dziś do ciebie Pojebany świat, porył mi dziś kurwa banie Może mam tu parę wad Ale przecież więcej zalet Mieszam staffy dwa Chyba zaraz się upale Wkurwia mnie, bo dobrzy ludzie siedzą w kryminale Wiem ze zarobimy spory plik Oczy mam zielone, bo je pofarbował weed Wiem ze zarobimy spory plik Oczy mam zielone, bo je pofarbował weed A Mój skład to przecież znasz Zroluj parę joshuw Nie chciało oddychać się To znalazłem sposób A Mój skład to przecież znasz Zroluj parę joshuw Nie chciało oddychać się To znalazłem sposób