Od małolata w ulicznych klimatach Nie ma bata że to wyjdzie ze mnie Cała klatówa kurwa miała katar Bo śniegiem sypało na pół piętrze W takich jaskiniach ty nie znajdziesz boga Matka z dzieciakiem czeka na towar Minie ten dzień i jutro od nowa Najlepiej żyje lokalny escobar Zobacz jak wciąga ciebie ten syf Ty dalej mów ze to wciągasz go ty Już jako dziecko widziałem za dużo Nie jest mi za to przykro, ani głupio Chce mieć na wszystko A nie kurwa co dzień Przejmować się tym co będzie jutro Łaj łaj Trawka Za braci leci buch Pieniądz, smarka W nocy jestem jak duch Viele reden aber wissen nix Ja was laberst du über mich du Hurensohn Hast du eier sag mir ins Gesicht Kleine fotze ich spucke auf deine Schuhe Schmutz, Mief Stara klatka Kumpel schodzi w klapkach Szybka wymianka Pochłonęła zajawka Leszczy zjadam jak PAC-MAN Jeśli ci nie bangla To może spróbuj w słuchawkach Schmutz, Mief Stara klatka Kumpel schodzi w klapkach Szybka wymianka Pochłonęła zajawka Leszczy zjadam jak PAC-MAN Jeśli ci nie bangla To może spróbuj w słuchawkach Biała kartka, zielone boby, gęsty dym Kolejne schody na mojej drodze Nie chcę windy Kiedyś parkur, szlugi na sztuki Tagi na murkach Cieszyłem się kiedy mama kupiła mi Ortalion z lumpa Ey kurwa do celu sprintem nie truchtam Interesuje gotówka Ja zwykły chłopak z podwórka Cały czas rosnę Cały czas postęp Cały czas mocniej Immernoch gleich Ich gib gas bin bereit 1 gegen 1 komm steht dein man Schmutz, Mief Stara klatka Kumpel schodzi w klapkach Szybka wymianka Pochłonęła zajawka Leszczy zjadam jak PAC-MAN Jeśli ci nie bangla To może spróbuj w słuchawkach Schmutz, Mief Stara klatka Kumpel schodzi w klapkach Szybka wymianka Pochłonęła zajawka Leszczy zjadam jak PAC-MAN Jeśli ci nie bangla To może spróbuj w słuchawkach