Daje energię mi piękna pogoda Taka, jak za oknem teraz Rano koniecznie jest z cytryną woda Bo wczoraj był lekki melanż W lobby pytają, czy przedłużam dobę Co dzień budzę się w nowych miejscach Lekarz coś mówił, "Dbaj o wątrobę" Ja piję zdrowie z kumplami na facetime Z mercedesa do helikoptera Bo moją twarz znają nawet w uberach Samotność to wysoka cena Ale nie płaczę przy milionerach Zgasną światła jupitera A ja czekam na ten moment cierpliwie Wyszłaś z klubu, jak było jasno A ja dobrze pamiętam twe imię Chcecie ode mnie uśmiechu, sensacji, napiętych relacji (ale) Ale Przy moim stole (stole) Nie ma waszej rezerwacji Zapytaj, co chcę oprócz wakacji (co) Zakochani w tym samym niebie Zostawiam gości, wychodzę z kolacji Biorę taxi, jadę do Ciebie Ooo, nie liczy się nic Ja czekam na Ciebie Otworzę ci drzwi Ooo, weź to taxi już i do mnie wróć Ja czekam na Ciebie Bo znów brakuje Cię tu Ooo, nie liczy się nic Ja czekam na Ciebie Otworzę ci drzwi Ooo, weź to taxi już i do mnie wróć Ja czekam na Ciebie Bo znów brakuje Cię tu Wydarzyło się już tyle, że spokojnie mógłbym tylko leżeć Mimo, że nie urodziłem się w dżungli, budzi się wciąż we mnie zwierze Przywiozę ci wiele zwierzeń i tyle samo niedopowiedzeń W drodze do Ciebie tym taxi się z tym wszystkim zderzę Ej, one night, Palm Jumeirah, życie ze mną jest jak na feriach Zbyt jesteśmy niepoprawni, by nakręcono o nas serial To szalona loteria, czy na pewno będę twój dziś Nie mogę nic ci obiecać, ale zostaw otwarte drzwi Chcecie ode mnie uśmiechu, sensacji, napiętych relacji (ale) Ale Przy moim stole (stole) Nie ma waszej rezerwacji Zapytaj co chcę oprócz wakacji (co) Zakochani w tym samym niebie Zostawiam gości, wychodzę z kolacji Biorę taxi, jadę do Ciebie Ooo, nie liczy się nic Ja czekam na Ciebie Otworzę ci drzwi Ooo, weź to taxi już i do mnie wróć Ja czekam na Ciebie Bo znów brakuje Cię tu Ooo, nie liczy się nic Ja czekam na Ciebie Otworzę ci drzwi Ooo, weź to taxi już i do mnie wróć Ja czekam na Ciebie Bo znów brakuje Cię tu