Błękitne niebo nad Paso Muerte Wróżyło koniec wojennej zamieci Każdemu z nas śnił się dom I powrót do żon i do dzieci Choć wąwóz ten wszak się zwał Paso Muerte Przecież do życia nas miał zaprowadzić Któż by pomyślał w ten czas Że on właśnie nas może zdradzić I gdy na nocleg skończyliśmy obóz rozbijać W blasku ogniska zjawiła się piękna Marija Garcia Bandoneon swój wziął Antonio W swoją trąbke już dął Fernando Na gitarze ich wsparł Ja pieściłem skrzypeczki dzieweczki tej sławiąc czar ♪ Noc zapadała nad Paso Muerte Z kociołka snuła się woń jarzynowej Marija każdemu z nas Tańczyła wraz w sercu i w głowie Nikt nie przeczuwał że tu w Paso Muerte Ostatni krok miał ku śmierci postawić Bo któżby myślał w ten czas Że wąwóz ten nas może zabić I gdy Marija już wszystkich zdraciecko uśpiła Wrogów zwołała i z nimi nasz obóz spaliła Garcia W piersi swej poczuł nóż Antonio Nie obudził się już Fernando Wraz z gitarą się ztlił A mnie ogień ocalił choć oczy wypalił mi W mym sercu Bandoneon wciąż łka Fernando Na gitarze swej gra Antonio W swoją trąbke wciąż dnie I ta woń jarzynowej nie mija zabija mnie