Ciuchy na podłodze pachną tylko Wczorajszym dniem Zbite lustro mówi mi Że kocham grzech Foty w moim telefonie Nie dotykam nawet nie (o) Papierosy na balkonie Biorę głęboki wdech Tonę w mojej szklance Z godziny na godzinę Coraz więcej chcę, więcej chcę Miasto znowu budzi Ja odbijam się od ludzi Nikt tu nie zna mnie, nie zna mnie Boy do mnie pisze Nie pamiętam co w nim widzę Ale nudzę się, wrażeń chcę W głowie bałagan Więc nie zasnę dzisiaj tu znów Chcesz to Ci pokażę trochę więcej Przypadkiem się nie zakochaj we mnie Nie tańczę bez Ciebie bo dziś mam taki plan Po Tobie sen nigdy nie będzie taki sam Mój bal Jeszcze odtwarzam bal Ten jak taśmę w niej tak trwam, ej I chcę to powtórzyć już dziś Zła ja Nie jestem jak ta czerń Albo zdradliwy cień Nie zamierzam być żadną z nich Twój bal Wspomnienia blade tak I w sumie tego żal Że to ulotniło się gdzieś Zły Ty Myślisz, że spojrzę choć raz Jestem jak brokat i blask Wiesz, że nie będę żadną z nich Chcesz to Ci pokażę trochę więcej Przypadkiem się nie zakochaj we mnie Nie tańczę bez Ciebie bo dziś mam taki plan Po Tobie sen nigdy nie będzie taki sam Złamię plan, chyba złamię plan Niech tylko zgasną światła Dobry vibe, tylko dobry vibe Nie mów mi gdzie chcesz mnie zabrać Mój vibe I niech tylko zgasną światła Twój vibe Nie mów mi gdzie chcesz mnie zabrać Chcesz to Ci pokażę trochę więcej Przypadkiem się nie zakochaj we mnie Nie tańczę bez Ciebie bo dziś mam taki plan Po Tobie sen nigdy nie będzie taki sam