Prosisz mnie znowu, który to już twój list By ci odpisać, jeśli tylko bym mógł Jakie postępy poczyniłem na dziś W sztuce latania, najtrudniejszej ze sztuk Co rano windą wjeżdżam prawie na dach Jest tu w osiedlu taki najwyższy blok Codziennie myślę, patrząc z niego na świat Co będzie, kiedy wreszcie zrobię ten krok Ostatni krzyk, łabędzia nuta
I dalej nic w teatrze lalek
Ogólnie mówiąc, "Life is brutal" ♪ Poza tym wszystko doskonale ♪ Wczoraj skoczyłem, miałem skrzydła jak ptak Raz jeden w życiu każdy chyba to czuł Ktoś nagle krzyknął, "Tak to każdy by chciał" Coś pochwyciło i ściągnęło mnie w dół Ostatni krzyk, łabędzia nuta
I dalej nic w teatrze lalek Ogólnie mówiąc, "Life is brutal" ♪ Poza tym wszystko doskonale ♪ Poza tym wszystko doskonale