Za wesoło w sumie nie jest Nawet nie ma o czym gadać życie panie to interes Do którego się dokłada A wchodzi wczoraj taki byk i co tam wypił ze trzy piwa Nagle patrzę robi fik i nogami się nakrywa Mówię wstawaj nie rób wstydu nie dociera nic do chłopa Myślę sobie wziął steryda czy innego psychotropa Wkoło śmieją się kolesie mówią zaraz się podniesie Patrzę w oczy mu a one jak do środka przekręcone Pogotowie zawezwałem przyjechali choć bez chęci Mówią tyle brakowało a by gościu się przekręcił I sam pan widzisz No sam pan powiedz Jak kruchy jest człowiek A wszystko przez tę chemię wszędzie gdzie byś pan nie uciekł Zafajdali całą ziemię tu skażenie tam zatrucie Kiedyś chłop co chlał po nocach cały dzień mógł robić w polu Bo witaminy miał w owocach a owoce miał w jabolu Ja to panie mówię wszystkim i powtarzać nie przestanę Teraz ludzie chleją whisky i te inne farbowane Przez to to dziadostwo całe i ten kryzys co nie mija A kiedyś ludzie pili białą to i kraj się nam rozwijał