Chyba słyszałem już wszystko Tak mi się wydawało, kiedy gadałem z dziwką One powiedzą ci to, co chcą i chcą, być bardzo blisko Nie możesz zaufać im i ich fałszywym wciskom Kiedyś zamówię sobie kolację no to tylko na nazwisko Zaproszę tam ziomów, zrób kolację moim pyskom Moi przyjaciele dumni, kiedy twoje ziomy kisną Co ty wiesz o mnie? Jeśli nic nie wiesz, no to siedź cicho Jeśli chcesz coś mieć no to najpierw siedzieć cicho Nie ma to znaczenia kiedy zrobisz widowisko Ale daj do zrozumienia, że jesteś prawdziwy w tym bo Inaczej nie ma to sensu, jeśli jesteś zwykłą dziwką Zwinął, tamte dupy zwinął Pomyśl kto zostanie, przecież nie są twą rodziną Jeśli nazywasz tak kogoś to Szanuj jakby miał zginąć (znowu przesadziłem) Moje ziomale jarają ku-sha, a twoje ziomale to jakaś buj-da (je) ♪ Nie dostaje jakoś nigdy nic od bu-ta Ale może przez to kupie kiedyś bu-ta, je Tak jak Łukasz chciałbym powiedzieć Że moje nowe buty wlatują dziś w ciebie Zaczynam unosić się, teraz widzę to lepiej Daj mi trochę czasu a podniosę całą resztę Mieszkam na PDC, tak więzienie Jeśli mogłem wyjść stąd to już coś tu zmienię Nie dziwi mnie, że ludzie stąd spierdalają szczerze Skoro rodzisz się, a potem czeka tylko śmierć na ciebie Jeśli chcesz coś mieć no to najpierw siedzieć cicho Nie ma to znaczenia kiedy zrobisz widowisko Ale daj do zrozumienia, że jesteś prawdziwy w tym bo Inaczej nie ma to sensu jeśli jesteś zwykłą dziwką Zwinął, tamte dupy zwinął Pomyśl kto zostanie, przecież nie są twą rodziną Jeśli nazywasz tak kogoś to Szanuj jakby miał zginąć (znowu przesadziłem)