Kiedy tak siedzimy tu Zapach kawy kusi znów Filiżanki stoją dwie, szklany blat, zero słów Ekspresowy ruszył team Znów strzeliły stare drzwi Wypuszczona leci muza, też zaspana i nieduża I jak tu nie czuć wdzięczności? Nie dziękować? Za kafejkę, że siedzimy tu i, że już będziemy zawsze wieczni Siódma rano lecę też, Wszystko wiem, wszystko wiesz Muza także poszła gdzieś, pisać wiersz, o nas wiersz W pozie niewygodnej śpią Krzesła wyciągając nogi Srebrny ekspres syczy wciąż błysk podłogi I jak tu nie czuć wdzięczności Małej czarnej duży łyk Sen spod powiek znikł, mówisz mi, że już nigdy tak nie będzie