Nie czuję się najlepiej Sam nie wiem kim jestem, prawie przeżyłem ćwierćwiecze I słyszałem się w Esce Nauczyli jak obliczać, czytać, pisać i wyć Ale nikt nie przedstawił jak przed sobą mam być kimś (Więcej sensu ma) Krzesło w podupadłym hotelu, ludzie, co więcej przeżyli Stęchła woda z basenu, zardzewiałe popielniczki Dużo starsze niż ja Wszystkie wiedzą wiele lepiej jak spędzić wolny czas Czemu? Czemu? Czemu? Czemu tak jest? Czemu? Czemu nie nauczyli mnie? Czemu? Czemu to takie trudne? Żeby ogarnąć łeb Czemu? Czemu? Czemu? Czemu tak jest? Czemu? Czemu nie nauczyli mnie? Czemu? Czemu to takie trudne? Żeby ogarnąć łeb (Mam) 22 lata, studio, nie kawalerkę Mieszkam z rodzicami i chciałem sprzedać nerkę Żeby się wyprowadzić (znowu mi nie wyszło) (Bo) nie nauczyli w szkole jak płacić za wynajęcie Dorosłość się nie zaczyna z odebraniem dowodu (la, la, la, la) Dojrzałość z przeszłości, nie z nałogów (nie, nie, nie, nie, nie) Czemu? Czemu? Czemu? Czemu tak jest? Czemu? Czemu nie nauczyli mnie? Tapicerka blednie, gdy pokrywasz ją popiołem Takie to wartościowe, zrobiłeś z życia spiołę Zakiepowałeś trawnik, parapet i okno Chyba wszystko, to co smutne, nazywa się dorosłość Nienawidzę, nienawidzę Nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę Nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę Nienawidzę robić tego co kocham Czemu? Czemu? Czemu? Czemu tak jest? Czemu? Czemu nie nauczyli mnie? Czemu? Czemu to takie trudne? Żeby ogarnąć łeb Czemu? Czemu? Czemu? Czemu tak jest? Czemu? Czemu nie nauczyli mnie? Czemu? Czemu to takie trudne? Żeby ogarnąć łeb