Kishore Kumar Hits

susk - MODŁY şarkı sözleri

Sanatçı: susk

albüm: ZMIENNE ZAKŁÓCAJĄCE


Nie prowadzę pogadanek, idę ojebać Bueno z automatu
Byli BFF likują mi piki na IG, brachu
To, że pół Warszawy widziało mnie dziś w ataku lękowym
Nie implikuje, że mój umysł desygnatu się pozbył
Czytam se Ciorana tak o, dla przyjemności
Gdy wokół w międzyczasie krzyczą pseudonaukowcy, w pełnej ostrości
Widzący cel, robią se pościg, a ja chcę zdać egzamin na tróję
Wczoraj stałam na Poniatowskim
Przy życiu mnie trzymają rapy, a nie boski impuls
Nie wiem czy się obejdzie bez ucieczki z Polski, synku
Mam takie brudne kminy, że je myje arcybiskup
Lekarz pisze mi te taby i pisze jakby domywał cifem plamę w kiblu
A to gówno osadziło się fugach
Nie będziemy gadać, bo mam wyjebane, Łukasz
Michał, Maciej, Paweł, ja was nawet nie posłucham
Albo mi to wyjdzie albo Susk już umarł w butach
Siedzę se na Hożej, miało lepiej być, a gorzej bywa
Zostanie po mnie kawał depresji i kawałek o konsumpcji piwa
Tłuszcze, białka, cukry, dzięki, kofeina lepsza, od kawy i tytoniu
Ale od ludzi się nie uzależniam
Zabije mnie samotność, którą sam sobie zgotowałem
Nikt i nic mnie już nie czeka
Nie widzę przed sobą przyszłości
Jestem w proszku, w rozsypce, wypalony, rozmontowany
Nie jestem wierząca, a co noc, przed zaśnięciem
Zwracam się do Boga: "Mordeczko, jeśli istniejesz
I jeśliś choć trochę łaskaw, to spraw
Żebym nie wstała jutro, ani w żadnym innym terminie
Nie zwracam się do ludzi, są daleko
Albo opowiadają żarty, które w moim ujęciu
Żartami nie są w ogóle i znów wyszłoby na to
Że jestem nadwrażliwą terrorystką
Wgapiam się w płytki własnej łazienki
Która nawet nie jest moja i kurwa nie wierzę
Że ten stan zupełnego zlęknienia
Znika na dłużej niż tydzień, raz na pół roku
U mnie w głowie nie ma neurotransmitterów
Kortyzol tam pływa jedynie, ale pływa jak pojebany
Kraulem, skurwiel nie tonie
Wszyscy bajkopisarze potwierdzali
Że studia to najlepszy okres w Twoim życiu
Że potem to równia pochyła
Mam 20 lat i jeśli to prawda
To w końcu ten absolut wyręczę
Ja siedzę i się bije, mam ataki paniki
Na widok wschodu słońca
Nie jestem pewna czy gdzieś to opublikuje
Czy powstrzyma mnie społeczna odpowiedzialność
No, ale nie jestem naukowczynią
Nie mam takiego kodeksu pracy

Поcмотреть все песни артиста

Sanatçının diğer albümleri

Benzer Sanatçılar