My Poza tą strefą komfortu bo Przed nami próba czasu a potwierdzi to Nie jeden utwór zrobiony wyłącznie dla sportu gdy W głowie miałem wszystkich a na czele zawsze stałaś ty Mi Kiedyś by nie starczyło czasu na Dokończenie spraw Wszystko sam Z górny nikt z uśmiechem nie da Robić mixy klipy szlify na repeat Serio my tak chcemy żyć Sztuka najpierw a nie kwit Te Wszystkie pieniądze których nie mamy na bok One psują pare rzeczy Ja od zawsze chciałem całość Jedynie emocji mamy za mało Tak to w szczęściu moglibyśmy się utopić nago To Gdy pną sie w górę moi bracia Gdy czegoś nauczy mnie tata Gdy pozwolimy sobie na coś więcej I to nie będzie tym razem na nikogo atak Składana z naszych kości Jebana ratunkowa tratwa Nie chcę już nic zmieniać Teraz jest w sam raz Nie chcę już wychodzić z cienia Wciąż mam na to czas Ważne że mam was Ważne że mam was Słowami nie pluję Je ważę dokładniej niż jakiś czas temu ważyłem dwóje Dookoła moi znajomy pogrążeni w dumie są Powoli zawężamy krąg Z nią od dawna już się nie widuje bo Na przyjemności patrzę lepiej Nie zawdzięczamy niczego Nie los to Antek bity klepie Jak w wakacje chciałem się ustawić Chciałem lepiej mieć Żeby nie muzyka A te studia były planem b Jak ja potrafię To ty potrafisz też Zadaj sobie kilka pytań Każdy żeby zarobić ma chęć Nosem nie kręć złap za fartuch I coś zrób Poza tymi batami na ganku Tu Gdzie wśród kilku drzew mam spokój i ciszę Natarczywie dla mnie dziwne teksty pisze Ale coraz milsze To od ludzi i dla ludzi Ja naprawię a nie zniszczę Już nie wpłynę na to co wy sobie pomyślicie Nie chcę już nic zmieniać Teraz jest w sam raz Nie chcę już wychodzić z cienia Wciąż mam na to czas Ważne że mam was Ważne że mam was Nie chcę już nic zmieniać Teraz jest w sam raz Nie chcę już wychodzić z cienia Wciąż mam na to czas Ważne że mam was Ważne że mam was