Ten Tekst jest z życia wzięty Bo sam go se napiszę Nie ściągnę od kolegi Poproszę o rozpiskę Jak na ucznia przystało Siedzę z tyłu piszę wszystko w moim zeszycie Spisuję tam swoją nawije Znowu słucham tego samego bitu po raz trzeci Szukam w nim wad Bo nie możliwe że jesteśmy już najlepsi Pozdrawiamy ten mainstream Inny dzwoni do dilera ja do zawsze dzwonię do koleżki Wszystko Się pozmieniało jak na tracku miałem napisać coś na prawdę Nie chciałem od razu przekraczać granic Narazie tą cienką granicę sprawdzę Rynek obczaje bo z dnia na dzień coraz ciekawiej jest Jakiś random znowu mnie pyta o numer telefonu Nie wiem o czym mówi ja już nie wychodzę z domu Nie latam nie biegam wszelkie pesos zgodnie z prawem Zaufałem kilku punktom nigdy nie zaufam Bogu Się wjebałeś za głęboko Teraz musisz pisać teksty żeby było spoko Ci sami co mówili że celujesz za wysoko Teraz oni piszą sam wiesz o co Wpompowałem w to za dużo czasu Żeby się wycofać z tego gówna Ciagle pisze teksty żeby coś osiągnąć Bo ta walka jest kurwa nie równa W tym biznesie to nie sami i nie swoi Wciąż chcę pokazywać siebie choć to boli W ciągłej pętli Wola Praga albo Żoli Ciagle piszę teksty Bo chce w tym biznesie coś nabroić Zapału mi nie zabraknie do zaspokojenia łaknień Idą do przodu dwie dusze bratnie Ty nadal wiadomość wysyłasz faxem Propsuję twój label i twoją gwiazdę Ale muszę się zająć sobą bo gonią mnie sprawy ważne Stawiam tu wszystko na jedną kartę Dość już wiesz o naszych planach Nie interesują mnie wakacje w stylu Copacabana Muszę się skupić na zadaniach Przede wszystkim chce tu tworzyć Potem mogę zarabiać Się wjebałeś za głęboko Teraz musisz pisać teksty żeby było spoko Ci sami co mówili że celujesz za wysoko Teraz oni piszą sam wiesz o co Się wjebałeś za głęboko Teraz musisz pisać teksty żeby było spoko Ci sami co mówili że celujesz za wysoko Teraz oni piszą sam wiesz o co