Podjechałem na bankowy plac, tramwaj 3-5 Trzynaście lat włosy kręcone i do życia chęć, oh Nie mam biletu za złoty dwadzieścia Idę do sklepu tutaj w pasażu metra Mam wyliczone tam na rapową płytę (jaką?) Nie powiem jaką, bo do dzisiaj się wstydzę (uu) W polar ubranych ominąłem kanarów (psi) Nie męczą płytę, bo to płyta kasztanów (oh) Widzisz fontannę tam napis Muranów Stołeczną bandę na prawo od czterech filarów Znasz jadłospis jak byłeś tam w środku Taki hostel, tylko że z państwowych środków (dokładnie) To moja stacja jest metra Choć na chacie mam jeszcze dwa i dwa kilometra (oh) Mój blok w sercu żydowskiego Getta Nie zaparkujesz tu auta, podjechała wycieczka Trochę minęło, nim kupiłem wreszcie dom za hajs (cash) Drugi już będzie wyglądał jak ten w Parasite Trzymaj klucze do mieszkania, tu masz widok nice Trzy minuty, złapiesz Uber albo złapiesz lite Wkurwiają gołębie z rana, bo to miejski raj Chyba, że je kochasz prawie jak Żelazny Mike Można przejechać się tutaj jak na half-pipe Zostawiam numer na zabawę, więc good night (night. night)