Noo, siedzimy, nic się nie dzieje Siedzimy tu, piwko pijemy, gadamy Cały czas gadamy, o niczym ♪ Ciągle jakbym na coś czekał Jakby miał tu podbić kurier z DHLa Ciągle czuje w kościach jakbym zaraz miał coś dostać Ciągle czekam na te dobre czasy Kiedy w końcu coś się wydarzy, a chuj się dzieje Czym jest coś w tym kontekście? Statusem społecznym? Prezentem? Jaki jest sens ciągle w tym trwać? Jakby za chwile coś się niby miało stać Noo, siedzimy gadamy, nic się nie dzieje Noo, siedzimy gadamy, nic się nie dzieje To czekanie odwraca mi uwagę Od tego co by teraz mogło być przedsiębrane Jestem rozproszony jak echo w tatrach Mam wolne całe dnie ale czasem mi nie starcza, nie ogarniam Jutro, rzucam jak bumerangiem tak mi jakoś łatwiej, tak jutro to załatwię Prawie trzy dychy i 15 lat w grze a nagrałem jedną płytę, to straszne To wstyd jest, nadrobię to pewnego dnia ale boję się że Wcześniej zniknę, przekwitnę, przepadnę, przywyknę Noo, siedzimy gadamy, nic się nie dzieje Noo, siedzimy gadamy, nic się nie dzieje