Gubię się Codzienność mnie je Na śniadanie, na obiad, na kolację Tłoczy się Myśli pęk Pęka głowa i od nowa łapię zgona Tydzień śpię Myśli moje Uciekają mi Walają się po kątach Czy to moja głowa jest? Czy już inna? Jakaś inna? Nieznajoma? ♪ Czekam na lepszy dzień Czekam na lepszy dzień Gubię się Codzienność wypiła mnie Na strzała, na raz, jednym duszkiem Pęka jej głowa Za bardzo mnie wchłania Pochłania Pokażę jej Jak wyjdę stąd już I stanę przed nią prosto Głupio będzie spojrzeć sobie w twarz Po tym wszystkim co przeszliśmy Czekam na lepszy dzień Aż w końcu zjawisz się