(Power on, power on, connected) Jeszcze mnie życie życiem nie rozgrzało A już ciało chłodniejsze, w cień się usuwa Coraz rzadziej się śmieję, tęsknię za czymś ogromnie Coś w oddali jaśnieje, kusi, wabi jak sen Nie płaczę też już wcale Ciało dynamiczne, przebija tak jak piorun wszystko to co złe Serce moje twardnieje, tęsknię jednak ogromnie Coś w oddali jaśnieje, kusi, wabi jak sen Miłości potrzebna jest cisza Miłości potrzebna jest wolność Lato jest jednak zbyt krótkie Miłości potrzebny jest ogień Bo miłość jest jak opium Głębokie zanurzenie Bez dni i bez nocy, zupełne oddalenie Miłość jest jak opium Miłość jest jak opium Miłość jest jak opium Miłość jest jak opium (Power off)