Jak modlitewny Młynek wiruje Błękitne oko W kosmicznej zupie ♪ Rodzimy się Z kości i krwi Drobni jak pył W skali wszechrzeczy I chcemy żyć Jak długo się da A los jeśli zły Niech omija nas ♪ Tkwimy w imadle Obu biegunów Planety spiętej W talii równikiem Nim miniemy Jak mija wszystko My wędrujący w czasie od eonów byt Od eonów byt Rodzimy się Z kości i krwi Znaczący nic W skali wszechrzeczy I chcemy żyć Ci z wiosek i miast A los jeśli zły Niech omija nas Jesteśmy tu By zestarzeć się W pielgrzymkach do miejsc Gdzie chowa się sens Dobrzy i źli Sługa i pan Po prostu chcą żyć Jak długo się da Żyć Żyć Żyć Po prostu żyć Żyć Żyć Żyć Jak długo się da Żyć Żyć Żyć Jak długo się da Żyć Żyć Żyć Jak długo się da, żyć!