W Saskim ogrodzie koło fontanny Jakiś się frajer przysiadł do panny Była niewinna jak wonna lilia Na imię miała panna Cecylia Tak z nią flirtował aż przebrał miarę Skradł jej całusa, ona mu zegarek Tak z nią flirtował aż przebrał miarę Skradł jej całusa, ona mu zegarek ♪ Nad modrą Wisłą goniąc spojrzeniem Siedzi Marianna ze swoim Heniem On jak to mówią jest chłop morowy I bezrobotny jest zawodowy Raz ją poklepie, raz ją pobije I chwalić Boga jakoś się żyje Raz ją poklepie, raz ją pobije I chwalić Boga jakoś się żyje ♪ Jak pokochałem swoją Walerię To jej kupiłem los na loterię Moja Walerio w twe szczęście wierzę Jak wygrasz stawkę to się pobierzem Na los wypadło 20 tysięcy I jam jej odtąd nie ujrzał więcej Na los wypadło 20 tysięcy I jam jej odtąd nie ujrzał więcej Ojciec Edmunda miał zacne cele Na dobroczynny cel dawał wiele I nieraz on mawiał mój przyjacielu Każden powinien dążyć do celu I posłuchali ojca synowie Każdy ma cele lecz w Mokotowie I posłuchali ojca synowie Każdy ma cele lecz w Mokotowie W zruinowanym lokalu na Woli Na harmoni poleczkę ktoś rżnie Już litrówka znów stoi na stole A pod stołem już puste są dwie Trzech kolegów popija powoli A harmonia bez przerwy niech gra To spotkanie dziś będą oblewać do dnia Diegu Tossa, Feluś i Ja Jak pić, to pić do dnia A harmonia bez przerwy niech gra Jak pić, to pić do dnia A harmonia bez przerwy niech gra Panna Mania nalewa nam wódzi Panna Mania szesnaście ma lat A tu Feluś podpity marudzi Puścił oczko do Mani i zbladł Każden z nas już chęć swą zadowolił Każden Manie z dość bliska już zna A jak będzie maleństwo trzch ojców niech ma Diegu Tossa, Feluś i Ja Jak pić, to pić do dnia A harmonia bez przerwy niech gra Jak pić, to pić do dnia A harmonia bez przerwy niech gra