Dzień się budzi w kolorze słońca W otwartych oczach ludzi W ulicach aż do końca W pobladłych nagle gwiazdach, hej W rosnącym gwarze miasta, hej Dzień się budzi Dzień już wstaje, zegary dzwonią Skłóconym ludzkim myślom Skłóconym ludzkim dłoniom W rosnącym tłumie ludzi, hej Dzień wstaje, dzień się budzi, hej Dzień się budzi W niebie i W syren krzyku W gołębiach na chodniku W gorącym znów chlebie W marzeniach które w nocy Przynoszą nam chłopcy Dziewczyny niosą na dół Dzień się budzi ze snu Dzień się budzi w kolorze słońca W otwartych oczach ludzi W ulicach aż do końca Jak swój pomiędzy swemi, hej Dzień budzi się na ziemi, hej Dzień się budzi Dzień już wstaje, otwiera domy Zabiera się do pracy Jak stary nasz znajomy Czy zdąży tak jak wczoraj, hej Ze wszystkim do wieczora, hej Dzień się budzi W niebie i W syren krzyku W gołębiach na chodniku W gorącym znów chlebie W marzeniach które w nocy Przynoszą nam chłopcy Dziewczyny niosą na dół Dzień się budzi ze snu Dzień się budzi w kolorze słońca W otwartych oczach ludzi W ulicach aż do końca Dzień się budzi w kolorze słońca W otwartych oczach ludzi W ulicach aż do końca Dzień się budzi w kolorze słońca W otwartych oczach ludzi W ulicach a do końca Dzień się budzi w kolorze słońca W otwartych oczach ludzi W ulicach aż do końca Dzień się budzi, hej Dzień się budzi, hej