Fałsz co noc zły sen Na tle czterech ścian mój lęk Zegar setnie mierzy mi czas znowu jesteś Choć nie ma tu nas Dość już tych strat Tych kłamstw Bez braw na finał Idź grać ten swój mecz Gdzie miejsca nie ma dla poetów Swoje nerwy lecz Bez braw na finał Idź do kogo chcesz Gdzie płacą za to żeś kobietą Swoją dolę bierz Śpiew co noc do dna Ten kto śmieszny tak to ja Wracasz późno taki Twój czas Znowu jesteś Choć nie ma tu nas Dość już tych strat Tych kłamstw Bez braw na finał Idź grać ten swój mecz Gdzie miejsca nie ma dla poetów Swoje nerwy lecz Bez braw na finał Idź do kogo chcesz Gdzie płacą za to żeś kobietą Swoją dolę bierz (bez braw) Bez braw na finał Idź grać ten swój mecz Gdzie miejsca nie ma dla poetów Swoje nerwy lecz Bez braw na finał Idź do kogo chcesz Gdzie płacą za to żeś kobietą Swoją dolę bierz Bez braw na finał Idź grać ten swój mecz Gdzie miejsca nie ma dla poetów Swoje nerwy lecz