On za mały, on za biały, on za głupi na to
Uszy odstają, od małego ma jedynkę martwą
Z gorszej ośki, z takiej, co jak masz plecy - mów
A jak nie to do budy (woo)
Zero siana, zero brania - nie, nie, nie będę kłamał
Tak się składa, że tu mogło dojść do sercozłamań
I każda jedyna, co miała na zawsze być (watch me)
Chyba wiem, chyba muszę zrobić więcej
Chyba, że ktoś to za mnie zrobić zechce
Chyba nie ma na skróty
Długa droga, duża woda i wygodne buty
Chyba wiem, chyba muszę zrobić więcej
Chyba, że wszystko jakoś bokiem przejdzie
Ale nie - słabo czytam chmury
Moja moc to jest vox i tamburyn
Telefony precz, kiedy jestem w domu
Bad Moms, jazz mam na headphones znowu
Czytam trash talk – sam uprawiam trash talk
Nim się zreflektuję czasem mija wieczność
To headbanging, cash makin', daj mi w końcu parastyle
Dajcie groove, dajcie wóz, dajcie Paraguay
I raczej z autopsji wiem, że ci nie da to nic
Shit to do
Chyba wiem, chyba muszę zrobić więcej
Chyba, że ktoś to za mnie zrobić zechce
Chyba nie ma na skróty
Długa droga, duża woda i wygodne buty
Chyba wiem, chyba muszę zrobić więcej
Chyba, że ktoś to za mnie zrobić zechce
Chyba nie – tak nie działa
Potem będę siedział i poprawiał
On za stary, on za siwy, on za szary na to
Lekki brzuch, gdyby schudł, ale tak to dziękujemy panu bardzo
Nie skroimy pana marżą
Pozwolimy, by kto inny pana wziął
W chuj miło
Nigdy nie krzycz, że to faul na boisku
Chyba, że to ty sfaulujesz, no to wtedy mów
Keep it classy – nie proś ludzi o rzeczy
Tylko sam raz dwa i po swoje
Hop, hop
Chyba wiem, chyba muszę zrobić więcej
Chyba, że ktoś to za mnie zrobić zechce
Chyba nie ma na skróty
Długa droga, duża woda i wygodne buty
Chyba wiem, chyba muszę zrobić więcej
Chyba, że nie tylko za siebie ręczę
Chyba wiem, chyba wiem, co robić