Hey man, right now is time for your ass to get to work, man
You know what I'm sayin', you gotta get your motherfuckin' ass...
S-three
Woah, yeah (ey), woah (ey), woah, woah
K, ey, ey, ey
Tu się liczy skill, nie liczą się wasze liczby (nie)
Więcej daje niż dostaje, też mam takie myśli (for real)
Jakość przede wszystkim, no bo to nie żaden wyścig (nah)
Czekam kurwa na flow twoje, które sobie sam wymyślisz (ay)
Jeśli nie ma mnie tam, no to możesz być najwyższy
Nie kumają fali, blokują ich egoizmy
Typ się ruszyć z domu nie chce, jak nie ma asysty (ayy)
Ja bym się usunął z neta napisał, że missclick (aha)
Nie, że bieda piszczy a zawsze może być lepiej (wo)
Życie to jest suka, która mocniej klepie z wiekiem (wo)
Mamy poniedziałek o dwunastej wale sete (ayy)
Pracuje normalnie to mnie nie rusza, jak przedtem (eyy)
Kiedy sprawdzam co jest modne to nie styl a przester (nie)
Kiedyś nie chcieli mnie znać, dziś podają ręce (bang)
Nie wiem na co liczysz prędzej, chyba napluje w nie (ha)
Co mnie to obchodzi, że oni chcą mieć atencje (ayy)
Nie lubiłem ocen, no bo nie słuchałem lekcji (nie)
Mama przewijała mi, że to droga nie tędy
Potrzeba tworzenia ciągle kontroluje łeb mi (łeb)
Ciężko jest wysiedzieć, kiedy dochodzi do przerwy (ayy)
Uważam na ruchy, jeżeli robię manewry (ay)
Typy z góry widzą mnie (he)
To ich swędzi
Robię głupie rzeczy, wiem nie jestem nieśmiertelny
Nie wiem co mi grozi, jak przeżyłem weekend essy (ou)
Nie spał pare dni (hej) to odeśpi
Łatwo pisze teksty, jak bit mi daje F3 (F3)
Robię nową nutę z każdą czuje - jestem lepszy (lepszy)
W pare dni to mogę zrobić lekko - dwa mixtape'y
Dzisiaj ludzie myślą, że wszystko przychodzi samo (samo)
Mordo nawet moja była dziś słucha tego ze starą (ze starą)
Chcesz poznać to miasto - chodź do łodzi na noc
Kiedy wbijam do ŁDZ, gramy las vegas parano (parano)
Ciężko jest mi zasnąć, jak znowu dochodzi rano
Chłopcy o godzinie szóstej dopiero się rozkręcają (pow)
Twój ziom zrobił salto, a twoi mu wybaczają
Ej, ta gierka jest too easy (too easy), ja easy stałym pędem (ha)
Na snerze (snerze) mieszam style jak blender
Nie wierze w to co pierdolisz w necie (ferment)
Ja swoje udowodniłem, już nie musze mówić więcej (nie muszę)
Mordo tu się liczy skill, a nie deal co podsunął label ci
Maybelline, będę na ich ustach, póki będę w tym (okej)
Ty podałeś koleżce syf myślisz, że to street credit (hahaha)
Ulica zabija typów, zostań se na reddit (zostań)
Ja wyniosłem na wyżyny to, w co nikt nie wierzył (tak jest)
Patrzcie teraz skurwysyny się podnoszę z gleby (teraz patrz)
Ty jesteś od tej dupy papciem a nie sugardaddy (okej)
Kiedy wyssa z ciebie kaskę pójdzie do kolegi
Sny zamieniłem w plany, nie potrzebna mi w tym trzeźwość (mhm)
To od zawsze było w moich snach i wiesz co? (Wiesz co?)
Zawsze wiedziałem to, że skill jest sprawą pierwszą (zawsze)
Tu się liczy skill mała dziweczko
(BIG vkie)
♪
Uh, it is very tough
It's very challenging
I think over time you just kinda learn how to
How to grow with it
How to deal with it
When certain situations happen
So either your team's struggling or you're struggling personally
Or your body felt fatigued or your mind sometimes felt fatigued
How you can deal with it is, you kind of...