Jak chcieli mnie zabić, to właściwie mnie to nie dziwi
Za duży buch, on zmiata mi głowę
Moje serce w pół, nie jesteście gotowe
Mam czysty susz, a to robi robotę
Kiedy koszę w mig ich ostatnią flotę
Mam duży swæɡ no i duży swag
Chce wbić na godzinę, no to jestem na tak
A żaden z was nie zaskoczy jej gadką
Niby mają styl, ale Ocho to ja jak coś
Jak chcieli mnie zabić to właściwie mnie to nie dziwi
Tak, tak, tak, to z mojej winy
Shakira, Shakira, Shakira, Shakira, Shakira
Chyba muszę w końcu odespać, yeah
Ja to młody Paj-Chi-Wo
Bo kiedy rozkłada się, czarami ja składam ją
Nie umrę zamknięty w klatce
Robię to co muszę, dokładnie tak jak Harambe
Jestem na pozycji, zawsze
Pilnuj swojej dupy, ja się nie pilnuję błaźnie
Jestem na pozycji, zawszе
Jak chcieli mnie zabić, to właściwie mniе to nie dziwi
Rzucili mnie lwom na pożarcie
Odnajduję w dżungli się jak pierdolony Vkie
Siu-bździu-bździu, tak brzmisz dla mnie właśnie
Nie komplementują, mówią fakt, na poważnie
Ja dalej na wojnie skarbie
Musisz no to idź, nawet z pierdolonym karłem
Ja dalej na wojnie, patrzcie
Nie szukałem dymu, ale na pewno mnie znajdzie
Jak chcieli mnie zabić, to właściwie mnie to nie dziwi
Nie dziwi od kiedy z braciakiem tworzę H do VV
Mówię ci to w chuj na poważnie
Który z tych białasów tak jak tamten odpadnie?
Wchodzę aż po same jajca, a nawet bardziej
Ja to wykapana babcia, bo ja też hustler
2-4 na dobę walczyk, to tyle tańczę
Kuku mam na muniu, przez to czego nie widzę na fazce
Jak chcieli mnie zabić, to właściwie mnie to nie dziwi
Za duży buch, on zmiata mi głowę
Moje serce w pół, nie jesteście gotowe
Mam czysty susz, a to robi robotę
Kiedy koszę w mig ich ostatnią flotę
Mam duży swæg no i duży swag
Chce wbić na godzinę, no to jestem na tak
A żaden z was nie zaskoczy jej gadką
Niby mają styl, ale Ocho to ja jak coś
Jak chcieli mnie zabić to właściwie mnie to nie dziwi
Tak, tak, tak, to z mojej winy
Shakira, Shakira, Shakira, Shakira, Shakira
Chyba muszę w końcu odespać, yeah